środa, 3 grudnia 2014

Kobo Matt Bonzing and Contouring Powder

Bronzer z Kobo kupiłam pod wpływem impulsu w Naturze- piękny naturalny chłodny odcień jest w drogeriach jak Graal. Szybkie maźnięcie po nadgarstku i widzę, że kolor da się stopniować i jeszcze ta cena 20 zł i byłam kupiona, a właściwie on.

Chłodny matowy bronzer


Na wstępie trzeba zaznaczyć, że jest to produkt dość jasny, więc jeśli jesteście właścicielkami śniadej cery już na wstępie wam go odradzam, bo po prostu nie będzie go widać. Za to dziewczyny z urodą królewny śnieżki będą zachwycone. Bronzer ma idealny kolor do konturowania- nie ma w nim żadnych pomarańczowych tonów, nie ma też żadnych drobinek. Być może nie jest to sucho matowy kolor, nazwałabym go raczej delikatnie satynowym, zostawia bardzo naturalne wykończenie na policzkach. Minimalnie się kruszy, ale wystarczy strzepać nadmiar i już po sprawie.
Ja nie jestem posiadaczką mleczno białej cery, mogę powiedzieć nawet, że jestem minimalnie opalona dlatego muszę się chwilę namachać nim uzyskam zadowalający mnie efekt. Nakładam go pędzlem H24, który bardzo dobrze się do tego sprawdza. Czasem nakładam go na mokry, nie przypudrowany podkład, wtedy efekt jest trochę mocniejszy, jednak łatwo o plamy, więc trzeba z tym sposobem uważać :)

Zimny matowy bronzer

Jest to najlepszych bronzerów jakie miałam (nie miałam zbyt ich wiele),  ale to jeszcze nie ideał przez zbyt jasny kolor. Może wy polecicie mi którąś z waszych perełek?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz